środa, 29 kwietnia 2015

Cierpliwości nigdy za wiele, czyli o moim szczęściu słów kilka ...

Poniedziałki są dla mnie zazwyczaj męczące, ze względu na uczelnię po leniwym weekendzie trzeba się ostro wziąć do roboty i cały dzień być na nogach. Wtorek bywa nie wiele lepszy, ale ...
no właśnie ... poniedziałek o dziwo nie zaczął się aż tak źle ... a w szkole było całkiem przyjemnie zwłaszcza, że uff... okazało się, że dobrze zrozumiałam polecenie wykładowcy i jednak przywleczenie wielkiej torby moich pomocy nie było na marne ;) A że mam sporo pomocy mam ściągniętych z rewelacyjnej strony mimowa.pl, którą polecam! Jeżeli będziecie miały kiedykolwiek dać swojemu małemu dziecku komputer do zabawy włącznie mu tam gry. Chociaż ja jestem zdecydowanie przeciwnikiem grania przedszkolaków na komputerze, tabletach i telefonach. Ale na to już rady nie ma. Technologia. Eh. Oprócz pościąganych materiałów miałam zakupione książki z tej serii i z nich także mam ciekawe pomoce i także zafoliowane. 
Z doświadczenia z pracy polecam kostkę z ptaszkami, póki co grałam nimi z 3 i 4 latkami ... ale mówię wam zrobiła furorę! 
No i poczułam się doceniona za mój wysiłek :D Tak więc zaliczenie jest ;)
A w tym tygodniu o dziwo wtorek od uczelni wolny, za to w pracy ... masa pracy i pisanie diagnoz  ... tak więc na nudę nie narzekam. 
A dziś oprócz pisania diagnoz ... eeee ... byłam na dywaniku u pani dyrektor  ... pewnie już wam się to źle kojarzy, ale ... wieści są tylko dobre ;) Wręcz takie, że na zumbie aż skakałam z radości  i nie czułam zmęczenia ;) Od września nie będę już pomocą nauczyciela, a ... nauczycielką! Nawet praktyki z ta wiadomością były o wiele fajniejsze, mimo burczenia w brzuchu i prowadzenia ostatnich zajęć, z czego z zaplanowanych zadań z konspektu zrobiłam zaledwie połowę ... .
A na osłodę wybrałam się na targowisko, bo mama widziała śliczną sukienkę różową w grochy i kwiaty ... ciekawiło mnie to, ale ostrożnie do tego połączenia podeszłam i faktycznie sukienka była by o wiele ładniejsza gdyby była albo z samymi grochami, albo z samymi kwiatami. Razem wyglądała jakoś nie tak. Za to zaopatrzyłam się w blado różową tunikę z szarymi wstawkami, oraz tuniko-sukienkę  ... nie wiem jak ją opisać, tak więc już niedługo ją zobaczycie ;)
Robiłam też dzisiaj moją skarbonkę z 5zł, bo zbierałam na Śląski Zlot Scrapbookingowy i od grudnia uzbierało mi się tam 365zł ;) I porobiłam zamówienia z odbiorem na zlocie bo każde zamówienie było z rabatem ;) Chociaż gdybym mogła to bym jeszcze nakupowała :D Hihi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz