piątek, 17 kwietnia 2015

Migawki z pracy ;)

No i w tym tygodniu miałam namiastkę tego co mnie czeka do końca czerwca ... mianowicie:
poniedziałek - praca, praca, uczelnia
wtorek - praca, praca, uczelnia
środa - praca, praktyki, zumba
czwartek - praca, praktyki
piątek - praca
Jak widać piątek to najluźniejszy dzień ... choć wtedy już padam. Tak jak dziś. Mam serdecznie dość tego tygodnia, a dzisiejszy dzień to po prostu mnie dobił. Bardzo lubię swoją pracę, ale jak się ma takie dzieci do których nic nie dociera mówiąc normalnym tonem tylko trzeba podnieść głos by uzyskać efekt w tej wytwórni hałasu to gardło siada i mój zapał też. Dlatego odstresowywałam się przygotowując sobie pomoce do zajęć ... nożyczki i ciachanie ... to jest to ;)
A dziś zostałam przyłapana na pracy ... :P Takie są uroki dwóch etatów w jednej placówce, co pozwala mi na wędrówki po grupach ;) Chociaż i tak najbardziej pocieszna dla mnie jest w tym roku grupa 3-latków ... ;)

3 komentarze:

  1. do dzieci trzeba mieć cierpliwość, podziwiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dzieci wymagają cierpliwości, ale to taka wdzięczna praca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdzięczna praca jeśli do dzieci coś dociera, a prawda jest taka, że w tej chwili do dzieci dociera tylko to by grać na telefonach, tabletach, komputerach i reszty świata nie widzieć.

      Usuń